Tak się składa, że mam "Giving The Devil His Due", po pół roku oczekiwania na premierę i miesiącu oczekiwania na dostawę do Vegi. Oczywiście z zakupem nie było tak łatwo. Miałem się zgłosić po płytę w czwartek, ale zapomniałem wziąć kasy do szkoły. W piątek dokładnie to samo. nie pozostało mi nic innego, jak wziąć kasę z domu i wrócić do miasta. No i tak zrobiłem. Jak sie okazało, miałem trochę farta, bo płyty dopiero przyszły i koleś z Vegi jeszcze nie wycenił płyt.
Pierwsze wrażenie: moimi typami są Big Truck Live, Apparition i Anxiety.
W sobotę byłemna konercie Celi. Wieczór totalnie zjebany z paru powodów.
Właśnie wcinam sobie paluszki, kupiliśmy duży zapas żarcia, bo wczoraj byliśmy w Lidlu z Marcysią i jej mamą. Mam czas do 17, czasami mam wrażenie że jestem we więzieniu. Na dworze jest pochmurno. Niedawno byliśmy w Oświęcimiu, jest to bardzo interesujące miejsce. W czwartek jest zebranie, a ja mam złe oceny, i zrobiłem coś strasznego ;) nie musicie wiedzieć o co chodzi :D Papież nie żyje. Ostatnio jestem bardzo zdenerwowany. Ech... wszystko wychodzi na minusie. Wczoraj mamusia pojechała do mamy Patrycji na urodziny, i wróciła o 21.30. Ja nie pojechałem bo mi się nie chciało. Szkoda że już koniec weekendu... och szkoda... Babcia pojechała do swojej mamy na wieś ( moja prababcia ) Jedyny plus to to ze jutro leci "M jak Miłość" Przez całą zimę zgrubłem parę kilo, i mam duży maciek. Oblałem egzamin z bierzmowania i musze go poprawić, uczę się teraz na blachę po pięć stron z katechizmu do bierzmowania. Dziadek robi ogródek pod naszym mieszkaniem. byliśmy na naszych starych ogródkach poszukać nasionka, ale tam jest syf... coraz mniej osób ma ogródki tam. Napisałem charakterystykę na polski i motywacje na bierzmowanie. Zapisałem się do DIMES i coś mi ich program szwankuje, chyba go usunę. Dziękuje za uwagę.