1. Strange newsów opatrzonych jedno- bądź dwucyfrową liczbą arabską oraz kropką doza kolejna.
2. Wiem dokładnie która, ale frajerskie jest takie systematyzowanie.
3. ...
4. Czwarta.
5. Ale pamiętam dlatego, że kiedyś były dygresje i utkwił mi w pamięci tytuł notki "Dgresje#3".
6. Główny nurt przed nami.
7. Wybaczcie, ale rozpierdala mnie kawałek Green Day - "Boulevard of Broken Dreams".
8. Hymn loserów, nic dodać, nic ująć.
9. "I walk these empty streets on the Boulevard of Broken Dreams, when the city sleeps, I'm the only one and I walk alone... a-a, A-a, a-a, a...-a" (pisane z pamięci, wybaczcie błędy).
10. I nie jestem żadnym językowym purystą, czy kimś tam.
11. BTW, pamiętajcie, że w zdaniu złożonym wszystkie składowe rozdzielamy przecinkiem.
12. Nikt o tym do cholery nie pamięta.
13. Lubię słowo "cholera".
14. Ostatnio odczuwam ciągotki do oldschoolowych wulgaryzmów.
15. Prowadzi "cholera" przed "palantem" i "dupkiem".
16. Newsy ze świata zewnętrznego.
17. Papież umiera.
18. Napisałbym, co o tym myślę, ale usunęliby mi za to bloga.
19. yahoo coś wspominał o łańcuszku z opisami na gg ze zdaniem "Janie Pawle II, zostań z nami, kochamy Cię".
20. A ja tu dzisiaj wchodzę na GG i widzę opis kolegi-naziola:
21. (Za to też mogą usunąć mi bloga...)
22. O cholera, teraz na to spojrzałem i mam wątpliwości, czy napisać.
23. OK, będzie, co będzie.
24. Niech się dzieje wola Nieba.
25. "Zdychaj w męczarniach watykańska kurwo!!!!!!!!"
26. Nie mówię, że się z tym zgadzam, ale nie mówię też, że się z tym nie zgadzam.
27. Sami wiecie...
28. Eh, życie...
29. Nielekko jest.
30. "Kwestia tego ile zdołasz przełknąć szamba i potem wziąć jeszcze dokładkę."
31. "Musisz przyjmować ten ochłap i uśmiechać się jak baran."
32. Te sentencje są autorstwa Reda Formana z serialu "Różowe lata 70.", który niniejszym polecam.
33. OK, to będę kończył powoli.
34. Ale "powoli" znaczy "powoli".
35. Jakby ktoś pytał.
36. ...
37. Czujecie jelenia?
38. No dobra, przyspieszmy nadejście zakończenia.
39. ...
40. Na tym oświadczenie się kończy.
41. Paweł K., Grudziądz, 2 kwietnia 2005 r.
42. I nie usuwajcie mi bloga, ładny jest.
Niech mnie kule, uwielbiam deszcz. Lubię go z pobudek osobistych, ale ostatnio dodatkowo motyw deszczu pojawia się wszędzie, głównie chodzi mi o okładki nowych płyt moich ulubionych zespołów (Mudvayne, ICP, kawałek Mudvayne "Rain. Sun. Gone."). Wczoraj na Inauguracji Castle Hill 2005 padał deszcz. W ogóle odczuwam jakieś takie fascynacje pogodą. Zajebiste to jest, jak się głębiej zastanowić, że np. jakieś rzeczy spadają na nas z nieba. Pogoda kojarzy mi się z takim luzikiem.
"Fever inside the storm, so I'm turning away".
Zen.
Stare nienawiści mnie nudzą.
Nie znienawidzam nowych ludzi, bo z założenia wiem, że są chujowi, więc po co się przejmować. Loserzy patrzą na innych jak na jeszcze większych loserów. Znienawidzam tylko tych lepiej poznanych. Chociaż i tak obecnie nikogo nowego nie poznaję.
-Ale ja nie chcę gadać z ludźmi.
-Przecież nie gadasz.
...
"Tylko spokój może was uratować".
...
To tyle.
Czytajcie moje notki.
Może nie są inteligentne, ale na pewno jest w nich najwięcej mięcha.