Sołti chciał, żebym opisał pewną wczorajszą sytuację, obrazując ją odpowiednimi cytatami Mudvayne, chociaż jak na razie nic szczególnego nie przychodzi mi do głowy. W każdym razie chodzi o to, że wracaliśmy pieszo z Czarnego Kota i poszliśmy na takie zajebiste skróty (gdybym mógł pokazać palcem czyj to pomysł, zrobiłbym to), że przyszło nam przechodzić przez płot. I co ja jeszcze miałem napisać? Jakoś tak wyszło, że ja przeszedłem furtką, która była dwa metry od miejsca, w którym przechodził Sołti. No... Teraz to nie brzmi śmiesznie, ale jakoś tak było. Może o czymś zapomniałem?
Podsumowując (?), wczoraj się najebałem i to tak ostro, po raz pierwszy od jakiegoś miesiąca. W ogóle wszyscy się najebali, nawet straight edge'owa Paulina zerwała ze swoją straight edge'owością.
Teraz jest kac. Poza tym wydałem fpip kasy, a miałem ją przetrzymać, ale nie żałuję, bo nie ma to jak się czasem najebać...
Hopeless Losers Alliance reaktywowane pod nazwą Hopeless Losers Association. Jedyni członkowie to ja i yahoo i póki co nie przyjmujemy nowych. Jeżeli ktoś jest chętny, to może złożyć swoją kandydaturę, ale wy tak naprawdę nie jesteście true loserami.